Wszystkie 3 filmy Trona, od najgorszego do najlepszego
The Trona Seria istnieje od 1982 roku, kiedy Jeff Bridges po raz pierwszy zagrał Kevina Flynna. Oryginalny klasyk science-fiction przez dziesięciolecia zapadał w pamięć widzów, dzięki czemu w 2010 roku narodziła się prawdziwa franczyza Tron: Dziedzictwo mimo że trzeba było innego 15 lat za Tron: Ares przybyć .
Przez 40 lat historii tej historii filmy były stale aktualizowane, a historie dotyczące występów Bridgesa kręciły się wokół The Grid, bitwy pomiędzy Encom i Dillingerem oraz rewolucyjnych efektów wizualnych. Oryginał pozostaje klasyką Dziedzictwo ma również wielu zwolenników. Z Ares ' przybycie, czas na uszeregowanie wszystkich Trona kino.
| Film | Wynik krytyków RT | Wynik RT publiczności | Wynik Metacritic | Wynik IMDb | Wynik Letterboxd |
|---|---|---|---|---|---|
| Trona (1982) | 61% czy będzie trzeci księżyc rebeliantów? | 69% | 58 na 100 | 6,7 na 10 | 3,1 na 5 |
| Tron: Dziedzictwo (2010) | 51% | 64% | 49 na 100 | 6,8 na 10 | 3,2 na 5 |
| Tron: Ares (2025) | 54% | 87% | 49 na 100 | 6,5 na 10 | 2,9 na 5 |
Tron: Ares
Najnowszy Trona film jest bardzo mieszany. Jest w nim kilka naprawdę dobrych elementów Tron: Ares ale suma jego części składa się na raczej niezadowalający powrót do The Grid.
W typowym Trona moda franczyzowa film jest pełen przyciągających wzrok efektów wizualnych . Neonowa estetyka wszystkiego, co dzieje się w cyfrowym świecie, świeci jasno i kontrastuje z programami i cyklami świetlnymi wkraczającymi do świata rzeczywistego. Nawet film odtworzenie Grida z 1982 roku jest atrakcyjne.
Nie brakuje też dość zabawnych scen akcji. Obserwowanie Aresa (Jared Leto) i innych programów Dillingera włamujących się do serwerów Encom i walczących z ich programami jest naprawdę zabawne, podczas gdy Ares i Atena (Jodie Turner-Smith) goniący Eve (Greta Lee) po mieście na rowerach to świeże spojrzenie na znajomy element.
Niestety, w tym miejscu kończą się dobre czasy. Ares wprowadza zupełnie nową grupę postaci, ale są one napisane słabo i niedoceniane przez sposób, w jaki rozwija się historia. Historia Eve i powód, dla którego chciała znaleźć kod trwałości, mogłyby zająć więcej czasu, natomiast powód, dla którego rosną uczucia Aresa i to, jak się przez to czuje, nie zostały w pełni wyjaśnione.
Obsada robi, co może, ale większość jest uwięziona przez swoje ograniczone role. Jullian Dillinger i Atena grani przez Evana Petersa to uniwersalni złoczyńcy. Fabuła Aresa ogranicza zasięg, jaki Leto może wyświetlić. To mówi Te kilka minut, w których Bridges pojawia się na ekranie, tchnęło w film mnóstwo życia i energii .
Reżyser Joachim Rønning miał potencjał, by stworzyć świetny film Tron: Ares ale wydaje mi się, że film został pocięty i ponownie skonfigurowany w poście. Pojawienie się Camerona Monaghana w jednej scenie (w której umiera jego program) wydaje się być tego symbolem. Pomogłoby większe skupienie się na rzeczywistych programach i świecie w The Grid.
W końcu pomysł wykorzystania programów jako cyberhakerów i pokazania im czegoś, co jest równoznaczne z misją szpiegowską na innym serwerze, wydał mi się bardzo fajny. Sekwencja włamania do serwera Encom jest ekscytująca i daje film Misja: Niemożliwe wibracje przez krótki czas.
Zrobienie czegoś takiego przez całą historię zapewniłoby więcej różnic Tron: Ares zamiast wygląda to jak odwrócenie zwykłej historii serii : programy wkraczające do świata rzeczywistego zamiast ludzi zmierzających do granicy cyfrowej.
Trona
Film, od którego wszystko się zaczęło, lata 82 Trona to film przyznam, że nie spodobało mi się to za bardzo, kiedy pierwszy raz to zobaczyłem . Nie jestem dzieckiem lat 80. i nie widziałem tego, dopóki nie byłem dorosły, po tym, jak tego doświadczyłem Tron: Dziedzictwo . Fabuła nie przypadła mi do gustu, a postacie były dość łatwe do zapomnienia.
Jak to przeglądałem ponownie wcześniej Tron: Ares moje uznanie dla niego wzrosło . Pierwsza część filmu przedstawiająca świat rzeczywisty dobrze przedstawia nam głównych bohaterów, tworząc połączenie z programami cyfrowymi, które mają w The Grid.
Jeff Bridges z pewnością jest MVP filmu z punktu widzenia obsady. Bez wysiłku gra geniusza technologicznego, twórcę gier wideo i życie imprezy. Jego charyzma emanuje przez ekran i sprawia, że Flynn jest postacią, której łatwo kibicować, walcząc o uznanie, na jakie zasługuje.
Co najbardziej wyróżnia Trona ponad 40 lat później jest grafika. Grafika komputerowa z pewnością jest przestarzała według współczesnych standardów, ale było to rewolucyjne wydanie w rozwoju efektów wizualnych . Inne filmy z tej serii mogą mieć bardziej dopracowane i zaawansowane CGI, ale mają w sobie odpowiedni nostalgiczny urok Trona wygląd.
Nadal występują problemy z plikiem film. Rzeczywistą historię można było rozegrać lepiej, bo łatwo jest zagubić się w tym, co się dzieje i co jest tak naprawdę ważne. Brak dramatyzmu można odczuć nawet wtedy, gdy jesteś oszołomiony osiągnięciami wizualnymi.
Choć w tym przypadku zajmuje drugie miejsce Trona ranking filmów oryginał ma najlepsze recenzje serii . Rogera Eberta i Gene Siskel wystawili mu czterogwiazdkowe recenzje w 1982 r., a Ebert miał zdolność przewidywania „To przełom dla generacji filmów, w których generowane komputerowo wszechświaty będą tłem dla generowanych przez umysł opowieści o osobowościach generowanych przez emocje”.
Gdyby taki był ranking Eberta Trona z pewnością znalazłby się na szczycie rankingu franczyzowego. Ale to nie w tym przypadku.
Tron: Dziedzictwo
Trona to cud techniki, ale Tron: Dziedzictwo to zapierający dech w piersiach postęp tego wszechświata, który był konieczny po 28 latach. Seria wreszcie dostała szansę wykorzystania nowoczesnego CGI i przeniesienia wizualnego aspektu płyt z cyklami świetlnymi The Grid i nie tylko na wyższy poziom. Wynik? Najlepsze Trona film.
Wizualizacje wykonują dużo ciężkiej pracy Tron: Dziedzictwo . Każda scena w cyfrowym świecie wygląda spektakularnie . Kontrast neonowego pomarańczowego garnituru i pojazdów Clu naprawdę rzuca się w oczy na tle zwykłych biało-niebieskich świateł i wszystkiego innego. I podczas gdy Trona grafika komputerowa przypomina lata 80-te Dziedzictwo CGI wciąż może konkurować z nowszymi hitami kinowymi.
Wyjątkiem jest Clu, cyfrowo odmłodzony Jeff Bridges program. Choć w tamtym czasie był to doskonały pokaz tej technologii, wyróżniał się jako przykład tego, jak daleko musi jeszcze dojść CGI, aby zrobić to przekonująco. Niesamowity aspekt tej postaci, przypominający dolinę, może odwracać uwagę, nawet jeśli Bridges robi, co w jego mocy, aby wzbudzić w Clu emocje.
Oryginalna gwiazda serii znakomicie powraca podczas swojej drugiej kariery w roli Kevina. Idealnie wpasowuje się w rolę geniusza uwięzionego przez własny wynalazek, mądrego i troskliwego ojca oraz wszechpotężnej obecności w The Grid. I odwrotnie, jego występ w roli Clu jest zupełnie inny i czyni go godnym przeciwnikiem dla bohaterów.
Garrett Hedlund i Olivia Wilde sprawili, że Sam i Quorra byli świetnymi dodatkami do franczyzy. Podróż Sama, mająca na celu odnalezienie ojca i odzyskanie firmy, zakończyła się pomyślnie, a Quorra jest mile widzianym ulepszeniem programów. Powodem są ich wszechstronne postacie i występy wzywa do ich powrotu utrzymują się tak długo.
To też pomaga Tron: Dziedzictwo posiada świetny wynik wszechczasów Daft Punk . Elektroniczny duet i Trona są dopasowaniem stworzonym w niebie. Ścieżka dźwiękowa świetnie spisuje się, podnosząc energię filmu i doskonale komponuje się z cyfrowym światem.
W sumie Tron: Dziedzictwo to najlepiej wyglądająca i brzmiąca część serii, z doskonałą obsadą i pełna ekscytujących sekwencji akcji. Joseph Koskinski wykonał przy tym świetną robotę, przez co zasługuje on na miano najlepszego Trona film.
