Dlaczego Dead to Me zostało anulowane i nie powróci w sezonie 4
Czas się smucić Martwy dla mnie.
Zakończył się hit Netflixa z Christiną Applegate i Lindą Cardellini w rolach głównych. Z przykrością musimy potwierdzić, że nie będzie czwartego sezonu.
Wiadomość została ogłoszona dość dawno temu, na długo przed wypuszczeniem na świat zupełnie nowego, trzeciego – i ostatniego – sezonu.
Applegate, która gra rozsądną wdowę Jen Harding, ale pełni także rolę producenta wykonawczego serialu, ujawniła wcześniej, że ta decyzja była twórcza.
„Uznaliśmy, że to najlepszy sposób na powiązanie historii tych kobiet” – podzieliła się w 2020 roku, kiedy ogłoszono wiadomość o zbliżającym się zakończeniu.
Netflixa
śmierć na morzu Nilu
Twórczyni serialu Liz Feldman, której kolejny projekt Netflix został już potwierdzony, a za serialem stoi ta sama firma produkcyjna Martwy dla mnie , po czym złożyła własne oświadczenie.
„Od początku do końca, Martwy dla mnie to dokładnie taki program, jaki chciałam zrobić” – powiedziała via Termin ostateczny nazywając go „niesamowitym prezentem”.
„Opowiadanie historii zrodzonej z żalu i straty rozciągnęło mnie jako artystę i uzdrowiło mnie jako człowieka” – kontynuował Feldman. „Na zawsze będę wdzięczny moim partnerom w zbrodni, moim przyjaciołom na całe życie, Christinie i Lindie, a także naszym niezwykle utalentowanym scenarzystom, obsadzie i ekipie. Jestem niezmiernie wdzięczny Netfliksowi za wsparcie Martwy dla mnie od pierwszego dnia.'
Saeeda Adyani / Netflix
Powiązane: Dlaczego WandaWizja krytyka jest okrutna i niepotrzebna
Serial zajmuje także szczególne miejsce w sercach fanów – jeśli kiedykolwiek będzie tematem uniwersalnym, będzie to smutek. Wystarczy spojrzeć na sukces i powszechny oddźwięk takich programów To my , WandaWizja I Nawiedzony dom na wzgórzu , żeby wymienić tylko kilka.
Martwy dla mnie Bardziej komediowe podejście okazało się odświeżające i przystępne, a Feldman podkreślił już wcześniej, jak ważna jest ta perspektywa, jeśli chodzi o stawienie czoła niektórym mroczniejszym momentom w życiu.
„Nieuchronnie w prawie każdej mrocznej rzeczy jest coś zabawnego” – ona powiedziała Thrillista mniej więcej w czasie wielkiego debiutu serialu na platformie streamingowej. „Jeśli potrafisz znaleźć sposób, aby się z tego śmiać, wszyscy wiemy, że to pomaga. To mój sposób na radzenie sobie.
Jasne, pod wieloma względami serial jest (genialnie) tandetny, wysokooktanowy i śmieszny. Ale to wszystko jest częścią jego uroku i z pewnością nie oznacza, że nie ma w nim głębi.
Saeeda Adyaniego//Netflixa
Harmonogram premiery Marvela
Wplatając się z wyżej wymienionymi motywami straty, Martwy dla mnie odcisnął swoje piętno także na sposobie poruszania innych ważnych tematów. Zadbano o zbadanie obraźliwego charakteru relacji Judy z jej (nieżyjącym już) mężem Stevem, a także zaoferowano bardziej idylliczne podejście do wprowadzania związku osób tej samej płci, wolnego od etykietek, założeń i potrzeby wielkiego ujawnienia się. scena.
Pomimo miłości, która otacza Martwy dla mnie , wygląda na to, że obsada i jej twórcy są zgodni co do tego, że nadszedł czas, aby to pogrzebać.
Mówiąc niedawno o trzeciej i ostatniej edycji serialu, twórczyni Liz Feldman ujawniła, że to ona chciała wyciągnąć wtyczkę.
Zawsze wiedziałem, że to będzie krótkotrwały serial. Chciałem trzy lub cztery sezony, ale jestem realistą, jeśli chodzi o to, gdzie serial będzie się rozgrywał” – powiedziała Reporter z Hollywood . „Opiera się na platformie, która tradycyjnie nie daje więcej niż trzy, cztery, a czasem nawet jeden lub dwa sezony. Chciałem, żeby zakończenie wydawało się ważne, a nie tylko w stylu: „O cholera, odwołają nas!”. ( Śmiech .) To tak, jakbym prawie chciał ich pobić – zadecydować o naszym własnym przeznaczeniu.
Netflixa
Opowiedział o tym aktor Sam McCarthy, który wciela się w wścibskiego nastoletniego syna Jen, Charliego Odwrócić uwagę : „Myślę, że ze względu na serial, pod względem kreatywnym, komercyjnym i tak dalej, trzy sezony to dobra ilość”.
Pierścień mocy sezon 2
Zauważając, że „bardzo łatwo jest mieć dość postaci” (jednocześnie przyznając, że ci, którzy są w Martwy dla mnie są oczywiście „cudowne”), dodał: „Myślę, że jest ładnie zapakowane. I myślę, że to dobrze... Szczerze mówiąc, myślę, że to było słodko-gorzkie, że to był koniec.
Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. I czy nie jest to samo w sobie uświadomienie sobie, że wiąże się to również z żalem?
Martwy dla mnie można oglądać w serwisie Netflix.
