Ta fabuła Avengers jest najgorszą ze wszystkich historii Marvela, to nawet nie jest debata
The Mściciele najgorszy komiks nigdy nie opuści sali hańby Marvela. Za każdą przełomową i ukochaną fabułę Wojna domowa Lub The Rękawica Nieskończoności jest wiele innych, które albo odeszły w zapomnienie, albo pozostały kontrowersyjne. Avengers często byli odzwierciedleniem najlepszych i najgorszych momentów w opowiadaniu historii Marvela.
W całej długiej historii Marvela Avengersi stoczyli więcej bitew niż inni Przesuwana skala czasowa Marvela mógłby kiedykolwiek realistycznie zawierać. Ta elastyczność narracji pozwoliła bohaterom powoli się starzeć, a błędy po cichu zapomnieć. Jednak niektóre historie są zbyt szokujące, aby je wymazać, bez względu na to, ile czasu upłynie. Najważniejszym z nich jest haniebny rozdział, w którym Najpotężniejsi Bohaterowie Ziemi stali z boku, gdy jeden z nich stał się ofiarą.
Avengers #200 to najstraszniejszy komiks Marvela wszechczasów
Carol Danvers niechlubnie rodzi własnego oprawcę
Mimo że została napisana przez największe nazwiska Marvela końca lat 70 Mściciele Numer 200 jest znany ze złych powodów . Obchody Marvela z okazji dwusetnego numeru Avengers skupiają się na Carol Danvers, która nagle zachodzi w ciążę i w ciągu kilku dni rodzi szybko starzejące się dziecko o imieniu Marcus. Marcus wkrótce wyjawia, że jest dorosłym mężczyzną, który zmanipulował Carol, aby go poczęła, gdy był uwięziony w Otchłani, aby ująć to w mniej drastycznych słowach.
zdrowie Martina Hendersona
Nawet biorąc pod uwagę luźniejszą logikę komiksów z epoki srebra i brązu Mściciele #200 jest nie do obrony. Avengersi akceptują historię Marcusa za dobrą monetę, a nawet świętują jego następcę 'romans przy czym Carol Danvers zignorowała wyraźne etyczne i psychologiczne konsekwencje napaści. Następnie Carol opuszcza zespół, nie mając zbyt wiele do omówienia ze swoim zespołem, nawiązując kontakt z Marcusem.
Mściciele #200 nigdy nie przyznaje się do braku zgody Carol ani do traumy, którą przeżyła. Sami Avengersi stają się współwinni i nic nie mówią, gdy Carol chętnie odchodzi ze swoim prześladowcą. W końcu jedna z najpotężniejszych bohaterek Marvela staje się narzędziem w czyichś niecnych planach. Dekady później Mściciele #200 pozostaje lekcją poglądową na temat tego, jak ważne jest przemyślenie każdego pomysłu na historię przed publikacją.
Avengers #200 nie ma sensu na żadnym poziomie
Marcus nie powinien istnieć w żadnej wersji osi czasu Marvela
Z logicznego punktu widzenia Mściciele #200 zapada się pod ciężarem własnych sprzeczności. Historia próbuje się na niej opierać Złożona mitologia Marvela dotycząca podróży w czasie łącząc Marcusa z Immortusem, przyszłą wersją Kanga Zdobywcy. Jednak w tym momencie ciągłości Kang został już zabity, co oznacza, że Immortus, a co za tym idzie, Marcus nie powinien istnieć. Mściciele #200 całkowicie to ignoruje. Zamiast badać paradoks, traktuje istnienie Marcusa jako coś oczywistego.
Pętla czasowa otaczająca narodziny Marcusa jest równie niespójna. Jeśli Marcus zapłodni Carol Danvers, aby urodzić siebie, to po urodzeniu powinien być zupełnie inną osobą. Nie powinien istnieć, ponieważ jego ojciec nigdy nie istniał i ponieważ urodził się dopiero, gdy jego plan zadziałał. Marcus jest synem dwóch ojców i dwóch matek; jednym z jego ojców jest on sam, a jedna z jego matek jest matką jego syna.
Otchłań jest również traktowana jako wygodnie dostępny wymiar, ponieważ pozwala Carol bez wysiłku ponownie do niej wejść, aby znaleźć Marcusa. W rzeczywistości Otchłań ma być niestabilną, przesuwającą się pustką poza czasem, gdzie nikt nie może po prostu wrócić do „teraźniejszości”. Jednak Carol biegnie za Marcusem i stwierdza, że szybko się on poniża. Chociaż historie o podróżach w czasie są często pełne paradoksów Mściciele nr 200 wprowadza taki, który nie służy żadnemu innemu celowi niż próba usprawiedliwienia pokręconego planu Marcusa.
strażnik galaktyki
Marcus to najgorszy złoczyńca Avengersów
Marcus jest nudny i niepokojąco ludzki
Marcus Immortus to jeden z najbardziej odrażających złoczyńców Marvela nie dlatego, że jest potężny czy przerażający fizycznie, ale dlatego, że jego czyny są przedstawiane z szokującym brakiem świadomości moralnej. Niewybaczalni złoczyńcy, tacy jak Red Skull i Carnage są co najmniej zabawne, podczas gdy manipulacyjne i drapieżne zachowanie Marcusa jest zbyt bliskie rzeczywistości. Co gorsza, nie ma prawdziwego potępienia jego działań. To rzadki przypadek, gdy złoczyńca nie jest sympatyczny, a nawet obrzydliwy, po prostu obrzydliwie pusty.
Poza swoim niepokojącym zachowaniem Marcus zawodzi jako postać. To nijaki człowiek, który popełnia złowrogi czyn, który pozostaje bezkarny, umiera ze starości, na krótko spotyka się z Carol i szybko zostaje zapomniany przez wszystkich zaangażowanych. Nie ma w tym żadnej ideologii ani metafory. Brak kary dla Marcusa jest dla niego zwycięstwem.
Avengers #200 to obraza Carol Danvers i całego zespołu
W Avengers #200 nie ma śladu bohaterstwa
Mściciele #200 bierze czas wolny od walk Pani Marvel i Avengersów, aby zmusić Carol Danvers do przeżycia przerażającego doświadczenia. Nawet jeśli Carol nie zareaguje od razu, psychologiczne skutki narodzin mężczyzny, którego nie zna, muszą odmienić jej życie. W swoim 200. numerze, będącym kamieniem milowym, Avengersi są świadkami, jak ich inny bohater staje się ofiarą ohydnej zbrodni.
Rocznik Avengersów #10 ponownie przeanalizowała tę historię i pozwoliła pani Marvel skonfrontować się z kolegami z drużyny za to, że ją porzucili i nie przejrzeli manipulacji Marcusa. Wiele lat później redaktor Jim Shooter wyraził później ubolewanie dla tej kwestii. Od tego czasu historia Carol Danvers toczy się dalej, a Marcus pozostaje zapomniany i zagubiony w czasie.
