Towarzystwo Śniegu – prawdziwa historia: Gdzie są teraz ocaleni?
Skocz do:
- Prawdziwa historia Towarzystwa Śniegu: Jak rozbił się lot 571?
- Czy Society of the Snow and Alive to ta sama historia?
- Jak dokładne jest „Stowarzyszenie śniegu” Netflixa?
- Gdzie są teraz ocaleni z lotu 571?
- Towarzystwo Śniegu: Kiedy „kanibalizm” trafił na pierwsze strony gazet
Towarzystwo Śniegu to obecnie jeden z najczęściej oglądanych filmów Netflix w języku innym niż angielski, który do tej pory uzyskał 64,4 miliona wyświetleń.
Zdobył nawet dwie nominacje do Oscara i jedną nominację do nagrody BAFTA, więc zdecydowanie jest to film, który warto obejrzeć. Kiedy już go zobaczysz, z pewnością będziesz mieć pytania dotyczące jego dokładności.
Towarzystwo Śniegu oparty jest na wstrząsającej, prawdziwej historii, która ponad 50 lat temu zszokowała świat. Prawdopodobnie słyszałeś już o cudzie Andów (być może w filmie z 1993 roku Żywy , z udziałem Ethana Hawke'a ), ale nigdy nie widziałeś czegoś takiego.
Spektakularna produkcja hiszpańskiego filmowca JA Bayony na platformie Netflix ukazuje okropności niesławnej katastrofy lotniczej, oddając hołd tym, którzy przeżyli, i tym, którym się to nie udało.
Istnieje wiele relacji na temat tego, co się wydarzyło, począwszy od bestsellerowej książki Żywy: historia ocalałych z Andów autorstwa Piersa Paula Reada, z osobistym punktem widzenia niektórych ocalałych, takich jak Roberto Canessa Musiałem przetrwać: jak katastrofa lotnicza w Andach zainspirowała moje powołanie do ratowania życia i Nando Parrado Cud w Andach .
Ten film Netflix jest oparty na powieści Pabla Vierciego Towarzystwo Śnieżne , któremu udało się połączyć wszystkie perspektywy w „ostateczną” kronikę katastrofy i jej następstw.
To właśnie się wydarzyło i gdzie obecnie znajdują się ocaleni.
Netflixa
Prawdziwa historia Towarzystwa Śniegu: Jak rozbił się lot 571?
13 października 1972 roku w Andach rozbił się samolot Urugwajskich Sił Powietrznych nr 571 z 40 pasażerami i 5 członkami załogi na pokładzie.
Samolot leciał do Santiago (Chile) z amatorską urugwajską drużyną rugby Old Christians Clubs, do której dołączyli przyjaciele i rodzina.
„To był bardzo nagły moment” – wspomina w wywiadzie ocalały Robert Canessa Narodowy Geograf w 2016 roku.
„Próbowaliśmy przelecieć przez Andy, kiedy pilot powiedział: «Zapnij pasy, wchodzimy w turbulencje». Gracze rugby lubią się wygłupiać i bawić się w macho. Rzucaliśmy więc wokół siebie piłki do rugby i śpiewaliśmy piosenkę” – wspomina. Nagle zdali sobie sprawę, że lecą zbyt blisko gór.
„Pilot popełnił ogromny błąd” – wyjaśniła Canessa. „Skręcił na północ i rozpoczął zniżanie do Santiago, gdy samolot był jeszcze w wysokich Andach. Zaczął się wspinać, aż samolot znalazł się prawie w pionie i zaczął się przeciągać i trząść. Potem uderzyliśmy w zbocze góry.
Netflixa
Podczas upadku zaginęły dwa skrzydła i ogon. Reszta samolotu spadła do odosobnionej doliny.
W wywiadzie z Opiekun , ocalały Nando Parrado zapamiętał tę pierwszą chwilę, gdy zdał sobie sprawę ze swojej skomplikowanej sytuacji: „Ujrzałem ogrom miejsca, w którym się znaleźliśmy. Jest ogromny. To jest ogromne. A ja powiedziałem: „Kurwa. To będzie okropne. Jak mamy się stąd wydostać? Nie znajdą nas tutaj.
film Edgara Allana Poe
W czasie katastrofy i wkrótce po niej zginęło łącznie szesnastu pasażerów i członków załogi, a 29 pozostało przy życiu. Wtedy zaczął się prawdziwy koszmar.
Po kilku dniach stało się jasne, że nikt nie wiedział dokładnie, gdzie ich znaleźć. Grupy ratownicze przeleciały blisko miejsca zdarzenia, ale w dolinie były niewidoczne z powodu śniegu.
Dziesięć dni po katastrofie ocaleni dowiedzieli się dzięki radiu (ich jedynemu połączeniu ze światem zewnętrznym), że akcja ratownicza została wstrzymana do czasu poprawy warunków pogodowych.
Te same warunki narażały ocalałych na poważne niebezpieczeństwo. 17 dnia lawina pochłonęła ich w samolocie, powodując natychmiastową śmierć ośmiu pasażerów.
Udało im się jednak przebić. Przez dziesięć tygodni ocaleni musieli mierzyć się z ekstremalnymi warunkami, temperaturami poniżej zera, kolejną lawiną i głodem.
Everetta/Shutterstocka
Po dwumiesięcznych trudach, 12 grudnia, troje ocalałych zdecydowało się wyruszyć w nieznane, aby znaleźć pomoc. Canessa, Nando Parrado i Antonio „Tintín” Vizintín potrzebowali ponad tygodnia, aby znaleźć cokolwiek poza zaśnieżonymi górami. Ich odwaga się opłaciła.
Ósmego dnia wyprawy znaleźli nad rzeką bydło i zardzewiałą puszkę po zupie. 21 grudnia odnalazł je chilijski poganiacz mułów Sergio Catalán. Ponieważ znajdowali się po różnych stronach rzeki i nie słyszeli się nawzajem, mężczyzna wrócił następnego dnia z piórem i kartką, które rzucił w nich, aby dowiedzieć się, kim są.
Parrado napisał słynną wiadomość, która pojawia się w filmie Netflix – wiadomość, która ocali im życie:
„Przychodzę z samolotu, który rozbił się w górach. Jestem Urugwajczykiem. Szliśmy już 10 dni. Mam 14 przyjaciół rannych na miejscu wypadku. Potrzebujemy pomocy. Nie mamy jedzenia. Proszę, przyjdź nas poszukać.
Catalán dotarł do władz i koszmar wreszcie się skończył.
Ocalały Carlos Páez Rodríguez wspomina swoje przeżycie, gdy zobaczył, jak w końcu do nich dotarły helikoptery: „Postrzegałem je jako dwa gigantyczne ptaki, niosące wolność. Nie potrafię wyjaśnić szczęścia tej chwili.
Kiedy uratowano ocalałych, w mediach rozpoczęło się szaleństwo, które szybko skupiło się na jednym konkretnym aspekcie ich przetrwania.
Netflixa
Czy Society of the Snow and Alive to ta sama historia?
Tak oba Towarzystwo Śniegu I Żywy opierają się na tej samej prawdziwej historii.
Wydany w 1993 roku, Żywy była adaptacją książki Piersa Paula Reada Żywy: historia ocalałych z Andów i został wyreżyserowany przez Franka Marshalla. W rolach narratora wystąpili Ethan Hawke, Josh Hamilton, Vincent Spano, Bruce Ramsay, John Haymes Newton, Illeana Douglas, Danny Nucci i John Malkovich.
Ten hollywoodzki film był drugą opowieścią o tej tragedii, prawie dwie dekady po meksykańskim thrillerze z 1976 roku Przetrwać! w reżyserii René Cardony.
Jeden z ocalałych, Nando Parrado, był doradcą technicznym ds Żywy , aby zapewnić jak najdokładniejszą historię.
Odbiór filmu nie był jednak olśniewający – Żywy otrzymało 61% pozytywnych recenzji wg Zgniłe pomidory , zaś średnia oglądalność wynosi 68%.
Sipa/Shutterstock
Jak dokładne jest „Stowarzyszenie śniegu” Netflixa?
Film Netflixa jest niezwykle wierny prawdziwej historii, poza pewnymi drobnymi różnicami.
Na przykład samolot nie leciał prosto z Montevideo w góry, gdzie w rzeczywistości się rozbił. Faktycznie, ze względu na straszną pogodę, załoga zdecydowała się zatrzymać 12 października 1972 roku w mieście Mendoza (Argentyna), gdzie spędziła noc przed kontynuowaniem podróży do miejsca docelowego w Santiago (Chile) 13 października . W Towarzystwo Śniegu , ten przystanek nie jest uwzględniony.
Jeśli chodzi o akcję ratowniczą, wydobycie wszystkich z doliny zajęło właściwie dwa dni. W filmie dzieje się to szybciej i jednocześnie.
W wywiadzie z Termin ostateczny Bayona wyjaśnił swoje przywiązanie do realizmu.
„Miałem obsesję na punkcie dramatu i próbowałem opowiedzieć historię tych mężczyzn z maksymalnym realizmem i szacunkiem, aby każdy mógł przeżyć to doświadczenie, jakby był z nimi w samolocie i poczuł wobec nich empatię. zrozumieć, co zrobili i przez co przeszli” – wyjaśnił.
Netflixa
„Napisano około 20 książek na temat tej tragedii, dwa filmy i mnóstwo filmów dokumentalnych, ale dopiero gdy przeczytałem książkę Pabla Vierciego, mogłem zobaczyć, jak wielka i masywna jest ta historia, nawet z duchowego i psychologicznego punktu widzenia”. i filozoficznym” – dodał.
W tym samym wywiadzie producent Belén Atienza opowiedział o emocjonującym pokazie filmu w stolicy Urugwaju, Montevideo, dla ocalałych i rodzin osób, które zginęły w katastrofie.
„Mieliśmy coś w rodzaju teatru na 300 osób. Dla nas niesamowite było to, że po 10 latach mogliśmy usiąść w teatrze całkowicie naładowanym energią i emocjami. Bardzo się baliśmy i myślę, że oni się bali, bo nie wiedzieli, co będą czuć” – wspomina.
„To był jeden z najbardziej emocjonujących momentów w ciągu 10 lat pracy nad filmem. Kiedy film się skończył, wszyscy płakaliśmy, jak wszyscy w kinie. Zapadła cisza, rozległy się brawa i wszyscy odetchnęli z ulgą”.
QUIM VIVES/NETFLIX
Gdzie są teraz ocaleni z lotu 571?
Minęło 50 lat. Ponieważ w chwili wypadku byli bardzo młodzi, prawie wszystkich szesnastu z nich wciąż żyje – Javier Methol i José Luis „Coche” Inciarte zmarli odpowiednio w 2015 i 2023 roku.
Ocaleni spotkali się 13 października 2022 r., aby złożyć hołd ofiarom 50 lat po katastrofie. Spotykają się także każdego 22 grudnia, w dniu, w którym zostali uratowani, aby wspólnie zjeść posiłek i przypomnieć sobie, że przeżyli (poprzez Poczta nowojorska ).
Jak wspomniano, wielu z nich napisało książki o tym incydencie z własnej perspektywy. Nie byli bezpośrednio zaangażowani w realizację filmu, ale konsultowano się z nimi podczas jego tworzenia (zarówno ocalałymi, jak i rodzinami tych, którzy zginęli na śniegu), a film pokazano im po jego ukończeniu.
Canessa powiedziała USA dziś nie było łatwo obejrzeć film i powiedzieć: „Znowu zanurzyłem się w tym miejscu. Wróciłem do kadłuba.
Obrazy Getty’ego
Towarzystwo Śniegu: Kiedy „kanibalizm” trafił na pierwsze strony gazet
Wielu pamięta tę historię jako historię kanibalizmu. To był aspekt, który przyciągnął najwięcej uwagi, zdominował nagłówki gazet i wywołał podziały w rozmowie.
Chora perspektywa zwyciężyła nad ludzką historią. Tym, którzy przeżyli, chodziło o przetrwanie po tym, jak skończyły się nieliczne zapasy, a przed nimi piętrzyły się zamarznięte ciała ich przyjaciół.
Jako student medycyny Roberto Canessa był odpowiedzialny za wiele obrażeń i zajmowanie się zwłokami, wspominając: „Musiałem usunąć infekcje z nóg chłopców i ustabilizować złamania. Do moich obowiązków należało także przewożenie zwłok, czego niektórzy nie mogli znieść.
Canessa wielokrotnie poruszała kwestię „kanibalizmu”, wyjaśniając, że w rzeczywistości jest to „antropofagia”.
„Prowadzę te dyskusje od 40 lat. Nie obchodzi mnie to. Musieliśmy zjeść te trupy i tyle. Mięso zawierało białko i tłuszcz, których potrzebowaliśmy, jak mięso krowie” – powiedział w 2016 roku. „To było bardzo trudne. Twoje usta nie chcą się otworzyć, bo czujesz się nieszczęśliwy i smutny z powodu tego, co musisz zrobić.
„Ale potem pomyślałam, że gdybym została zabita, byłabym dumna, że moje ciało mogłoby pomóc innym przeżyć. Czuję, że podzieliłem się cząstką moich przyjaciół nie tylko materialnie, ale i duchowo, bo ich wola życia została nam przekazana poprzez ich ciało. Zawarliśmy pakt, że jeśli umrzemy, chętnie oddamy nasze ciała na służbę reszcie zespołu.
Sprawa miała także podłoże religijne, jako że zespół należał do pobożnej wspólnoty chrześcijańskiej. Media uważnie je obserwowały, ale zawsze utrzymywały, że nie zrobiły nic złego.
Nie mieliśmy jedzenia. Myśleliśmy, że jeśli Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy rozdał swoje Ciało i Krew wszystkim swoim apostołom, dał nam do zrozumienia, że my musimy zrobić to samo. To była intymna komunia między nami wszystkimi i to pomogło nam przetrwać” – wyjaśniła ocalała Pancho Delgado podczas ówczesnej konferencji prasowej, co przedstawiono w filmie dokumentalnym Rozbitek w Andach .
Towarzystwo Śniegu jest już dostępny w serwisie Netflix.
