Czy „Tysiąc jeden” jest oparte na prawdziwej historii?
- „Tysiąc i jeden” nie jest oparty na prawdziwej historii, ale jest zakorzeniony w rzeczywistości i przedstawia zmagania matki i jej syna w Nowym Jorku lat 90. XX wieku, gdy gentryfikacja zmienia ich dzielnicę.
- Film podkreśla zmiany demograficzne i gospodarcze w Harlemie, gdzie liczba czarnoskórych mieszkańców spadła z 95% do 69% między latami 90. a 2006, czemu towarzyszyło rosnące napięcie spowodowane brutalnością policji i wysiedlaniem z tanich mieszkań.
- AV Rockwell, scenarzystka i reżyserka, czerpała inspirację z osobistych doświadczeń i obserwacji gentryfikacji w Nowym Jorku. Chciała opowiedzieć ugruntowaną i przekonującą narrację, która odzwierciedla życie młodych czarnych kobiet i matek w tamtym czasie.
Scenarzysta i reżyser A.V. Debiut fabularny Rockwella Tysiąc jeden zyskał uznanie za porywający dramat o oddanej matce, która porywa syna z nowojorskiej pieczy zastępczej, co skłoniło widzów do zastanowienia się, czy jest on oparty na prawdziwej historii. Tysiąc jeden występuje Teyana Taylor w roli Inez de la Paz, fryzjerki i nowo wypuszczonej więźniarki mieszkającej w Nowym Jorku. Odwiedza swojego 6-letniego syna Terry'ego (Aaron Kingsley Adetola) w jego domu zastępczym. Kiedy mówi jej, że jednym z jego najwcześniejszych wspomnień jest to, że porzuciła go, gdy miał dwa lata, zdesperowana Inez porywa Terry'ego z powrotem i ucieka.
Poniżej znajduje się opowieść o miłości matki i ogromnym oddaniu dla syna, gdy Inez i Terry walczą o przetrwanie w Nowym Jorku lat 90. Kiedy Terry dorasta, on i Inez muszą utrzymać fasadę, korzystając ze sfałszowanych dokumentów, aby zapewnić mu szkołę i rodzinę, na którą zasługuje. W końcu spotyka się ponownie i poślubia Lucky'ego (William Catlett), starego chłopaka, a on obiecuje zaopiekować się Terrym, gdy próbują przetrwać. To niezwykle wzruszająca historia i dlatego Tysiąc jeden Recenzje były tak dobre, tak realistyczne i przejmujące, że wydaje się oczywiste, że może być oparty na prawdziwych ludziach i prawdziwej historii.
Tysiąc jeden nie jest oparty na prawdziwej historii
Niezależnie jednak od tego, jak prawdopodobne wydaje się to Tysiąc jeden nie jest w rzeczywistości oparty na prawdziwej historii. Jest to jednak bardzo mocno zakorzenione w rzeczywistości. Jak Tysiąc jeden Historia toczy się przez lata. Inez i Terry starają się utrzymać głowę nad wodą i utrzymać to, co mają, podczas gdy gentryfikacja zaczyna zmieniać ich sąsiedztwo. W filmach z końca lat 90., kiedy zaczynają się te zmiany, ich Harlem powoli staje się miejscem, w którym trudniej jest przetrwać, gdy gentryfikacja zaczyna wypierać marginalizowane i długoletnie mniejszości, które tam mieszkały.
Według U.S. Census Bureau w latach 90. prawie 95% dzielnicy Harlem w Nowym Jorku składało się z osób czarnoskórych i rodzin. Pomimo ogólnego wzrostu populacji okolicy, do 2006 roku liczba czarnoskórych mieszkańców Harlemu spadła do 69%. Wzrost brutalności policji i wysiedlenia ludzi z tanich mieszkań był zjawiskiem, które zmieniło dzielnicę w latach 90. i 2000. Tysiąc jeden się tego nie wstydzi. Ta zmiana demograficzna i gospodarcza jest uwydatniona wraz z ewolucją samych Inez i Terry’ego, w ujęciach panoramy ewoluujących w całym filmie, a doniesienia prasowe w tle wskazują widzowi na rosnące napięcie w okolicy.
Tysiąc i jeden jest częściowo zainspirowany A.V. Prawdziwe doświadczenia Rockwella
AV Rockwell był otwarty w wywiadach na temat tego, że chociaż Tysiąc jeden nie była oparta na ostatecznej, prawdziwej historii. To jej osobiste doświadczenia związane ze zmianą okolicy w Nowym Jorku częściowo zainspirowały historię filmu. Rockwell właściwie dorastała w Queens, a nie w Harlemie, ale jej doświadczenia były wciąż takie same, jak te, których doświadczyli Terry i Inez w filmie. Jako młoda czarnoskóra kobieta dorastająca w zmieniającym się Nowym Jorku Rockwell odcięła się od własnego życia oraz od życia innych młodych czarnoskórych kobiet i matek, które znała, aby napisać narrację, która jest tak ugruntowana i fascynująca.
Rockwell zauważył również w wywiadzie dla IndieWire że prawdziwą gentryfikację miasta zainspirowała ją do nakręcenia filmu. ' Sposób, w jaki gentryfikacja zmieniła Nowy Jork i mnie, zwłaszcza obserwując to, nie wydawał się super naturalny – wyjaśniła. ' To nie było tak, że zmieniał się każdy aspekt miasta. Wydawało się, że celem były określone dzielnice .' Chociaż Tysiąc jeden nie jest oparta na prawdziwej historii, Inez de la Paz mogła być dowolną młodą czarną kobietą mieszkającą w tamtym czasie w Nowym Jorku, co czyni tę prostą historię tak potężną.
